Poszukiwania dokumentów w domach zmarłych komunistów trwają. Dzisiaj prokuratorzy IPN weszli w asyście policji do domu generała Wojciecha Jaruzelskiego. Według informacji Gazety Wyborczej policja i prokuratora poszukuje dokumentów, które mogą nadal być schowane wśród prywatnych rzeczy Jaruzelskiego.
Akcja IPN może mieć związek z działaniami, jakie odbyły się w posiadłości Czesława i Marii Kiszczaków, podczas których znaleziono teczkę agenta Bolka. Dodatkowo w ubiegłym roku na jaw wyszła sprawa dokumentów potwierdzających współpracę zmarłego generała z kontrwywiadem wojskowym. Dlatego prawdopodobne jest także, że poszukiwania dotyczą domniemanej działalności Jaruzelskiego w latach 1949-1954 na rzecz Informacji Wojskowej.
Informacje o przeszukiwaniu domu potwierdziła rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak. W rozmowie z dziennikarzami zapowiedziała, że po zakończeniu czynności zostanie wydany komunikat.
Myślicie, że znajdzie się coś ciekawego? Przypomnijmy, że Jaruzelski pod koniec życia wywoływał kontrowersje z powodów osobistych. Żona oskarżała go o romans ze sprzątaczką, która wkładała mu głowę pod kołdrę. Groziła rozwodem i nazywała męża w wywiadach "amoroso":
Przypomnijmy też historię słynnego domu, odebranego przez Jaruzelskich właścicielom: