Wielki powrót Joanny Brodzik, która po odchowaniu synów postanowiła wrócić do telewizji na pełny etat, okazał się, niestety, porażką. Komediowy serial Nie rób scen, w którym zagrała główną rolę, nie spodobał się widzom i został zdjęty z anteny po jednym sezonie.
Po klęsce produkcji nikt na razie nie proponuje Joannie żadnych ról. W tej sytuacji postanowiła wziąć los we własne ręce i... namówić TVN na reaktywację Magdy M. Podobno stacja nie jest całkiem przeciwna temu pomysłowi. Rzeczywiście, ostatnio raczej nie wiedzie się jej z serialami. Szefowie dali się wstępnie przekonać, że powrót duetu Brodzik - Małaszyński mógłby okazać się sukcesem.
W latach 2005-2007 ich losy śledziły 4 miliony widzów. Jest tylko jeden problem: Paweł ma już dość seriali. Od czasu Lekarzy unika telewizji. Skupia się na grze w teatrze i swoim zespole muzycznym Cochise.
Podobno TVN dał Brodzik zielone światło. Jeśli namówi Małaszyńskiego, będą mogli wrócić. Ale tylko jako serialowa para.
Joanna liczy, że Paweł po namyśle zacznie podzielać jej entuzjazm - mówi jej znajoma w rozmowie z Faktem. Ona wie, że powrót Magdy M wyniósłby ją znów na szczyt. Ma do tego serialu ogromny sentyment i jest zdania, że ta magia byłaby możliwa do odtworzenia.
Chcielibyście to oglądać?
Gdyby się nie udało, może jeszcze spróbować namówić Pawła Wilczaka na reaktywację Kasi i Tomka. Mogłoby pójść jej łatwiej niż z Małaszyńskim, bo mieszkają razem.