W połowie lutego na profilu koszalińskiego basenu wybuchł "skandal", po tym jak pojawiła się na nim muzułmanka. Kobieta pilnowała kąpiących się dzieci w tradycyjnym, specjalnym stroju, nazywanym burkini. O sprawie zrobiło się głośno za sprawą licznych komentarzy, nie tylko mieszkańców Koszalina - niektóre z nih były pełne agresji, a czasem również nawołujące do aktów nienawiści.
Groźbami pojawiającymi się w sieci zajmie się teraz prokuratura.
Podjęliśmy działania zmierzające do wyjaśnienia okoliczności nawoływania do nienawiści i znieważania na tle różnic wyznaniowych i narodowościowych - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. Chodzi o wypowiedzi zawierające takie treści, które od 14 lutego były zamieszczane w internecie i dotyczyły kobiety korzystającej z usług Parku Wodnego w Koszalinie.
Kąpiąca się w burkini została nazwana "ścierwem" i "ku w syfiarskich szmatach**", wielu komentujących było też pewnych, że "**roznosi choroby*". Nie trafiały do nich tłumaczenia Parku Wodnego, że kobieta miała na sobie specjalny strój, a burkini uszyte jest w z tego samego materiału co inne kostiumy. Teraz niektórych z internautów odwiedzi prokurator.
Przypomnijmy, że niedawno głośno było o jednym z pierwszych wyroków za komentarz nawołujący do nienawiści na tle rasowym i wyznaniowym. 30-letnia Olga K., która napisała w sieci, "Brudasy pier.... Jeszcze pomocą gardzą. Do gazu", skazana została dwa miesiące więzienia w zawieszeniu oraz 800 złotych grzywny.