Anna Kalczyńska, nazywana przez Tomasza Lisa "PIS-Kalczyńską" i jej mąż, członek zarządu TVN-u Maciej Maciejowski, są rodzicami dwóch córek i syna. Najmłodsza córka za 2 miesiące skończy 3 lata. Kalczyńska, która 23 kwietnia będzie obchodziła 40. urodziny, wyznaje w rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium, że troje dzieci to dla niej zdecydowanie za mało. Niestety, że względu na to, że pierwsze dziecko urodziła po trzydziestce, na czwarte zabrakło jej czasu.
Niestety, to już moje ostatnie słowo - mówi prezenterka. Chociaż, gdybym mogła, chciałabym mieć ich przynajmniej czwórkę. Jednak osiągnęłam już pewien pułap biologiczny i trzeba było wcisnąć przycisk z napisem stop. W końcu nie jestem już najmłodsza. Inaczej wychowuje się dzieci, mając 33 lata, a inaczej, gdy ma się ich 37. Przynajmniej ja tę różnicę dostrzegam.
Kalczyńska przyznaje, że w godzeniu życia zawodowego z rodzinnym bardzo pomagały jej żłobki. Te placówki nadal budzą kontrowersje wśród rodziców. Zdaniem prezenterki, bezpodstawnie.
Wcześnie wysłałam swoje pociechy co żłobka i przedszkola, by miały dostęp do edukacji - ujawnia w tabloidzie. Dzięki temu szybciej się usamodzielniły, a ja mogłam swobodnie pracować i mówić o sobie, że jestem szczęśliwą matką pracującą.