Niecałe cztery lata po udzieleniu poruszającego wywiadu w Vivie, gdzie ujawnili, że są "jednym ciałem astralnym" Agnieszka Włodarczyk i Mikołaj Krawczyk rozstali się. Podobno od dłuższego czasu Agnieszka podejrzewała, że wszechświat nie sprzyja im już tak, jak myśleli udzielając pamiętnego wywiadu. Nie doczekała się też dziecka z Mikołajem.
Przypomnijmy: Włodarczyk: "Czuję, że CHCĘ MIEĆ DZIECKO!"
Wszechświat sprzyja niestety tylko Mikołajowi. Odkąd ekipa Pierwszej miłości, wspierająca porzuconą Anetę Zając, doprowadziła do wyrzucenia Agnieszki z serialu, aktorka nie otrzymuje żadnych ról. Włodarczyk uznała za niesprawiedliwe, że tylko ona ponosi konsekwencje romansu. Inne źródła sugerują, że Krawczyk jest zdania, że Agnieszka przesadza z ilością przygarnianych do domu zwierząt. W schyłkowym okresie związku mieszkały z nimi trzy psy i trzy koty.
Jak ujawnia Fakt, "ciało astralne" nie sypiało ze sobą już od miesięcy. Ze względu na wspólne interesy, m.in wart 250 tysięcy złotych kontrakt reklamowy z producentem butów, woleli jednak trzymać to w tajemnicy.
Agnieszka i Mikołaj przez wiele miesięcy nie żyli już ze sobą - zdradza informator tabloidu. W zasadzie od wiosny ubiegłego roku łączą ich tylko interesy. Jednak chcieli, by wszyscy myśleli, że są razem. Po prostu im się to opłacało.
Oprócz reklamy butów, w której wystąpili jako kochająca się para, mieli także kilka wspólnych wyjść na bankiety. Jak donosi tabloid, dostawali nawet po 10 tysięcy złotych za bankiet.
Obok tak intratnych ofert nie przechodzi się obojętnie - komentuje źródło gazety. Ale wszystkie reklamowe zobowiązania juz wygasły. Już nie muszą udawać.