Trzeba przyznać, że jest to spore zaskoczenie - do tej pory nikt z rządzących nie zdecydował się na legalizację leczniczej marihuany, której pozytywne skutki dla pacjentów cierpiących na różne choroby opisano już przed kilkudziesięcioma laty. Był za to skandal z profesorem Markiem Bachańskim i dramatyczny apel matki ciężko chorego dziecka, dla którego ograniczenie dostępu do konopi równa się powrotowi do kilkuset (!) napadów padaczki dziennie. Zobacz: Lekarz leczący dzieci marihuaną: "Mój pacjent nie żyje. ZAKAZANO MI PODANIA LEKÓW"
Zabrał się za to niespodziewanie prawicowy rząd Prawa i Sprawiedliwości. Wielkim zwolennikiem leczniczej marihuany jest Patryk Jaki, były poseł, a obecnie wiceminister sprawiedliwości. Od najbliższego piątku Narodowy Fundusz Zdrowia będzie refundował leki na bazie kannabinoidów, o ile lekarz prowadzący danego pacjenta uzna, że jest to najlepsza możliwa forma leczenia.
Środki te nie będą jednak dostępne w polskich aptekach - ich dystrybucja będzie nadal odbywała się na zasadach tzw. importu docelowego, czyli procedury zarezerwowanej dla leków, które są dopuszczone do użytku w Polsce, ale niedostępne w naszym kraju. Każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie. Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, do tej pory minister wydał zgodę na refundację środków na bazie ziela konopi indyjskich stosowanych do leczenia padaczki lekoodpornej.