Znany hokeista Krzysztof Oliwa nie popisał się na ostatniej imprezie Vistuli. Bardzo agresywnie "podrywał" obecne tam dziewczyny. Co szczególnie żenujące, dotykał i szarpał za włosy młodą hostessę, która przyszła tam do pracy. Ta nie wprawiona w obcowaniu z chamstwem, nie wiedziała, co zrobić. Uderzyć klienta? Udawała więc przez chwilę, że wszystko jest ok, ale była coraz bardziej przerażona.
Krzysztof Oliwa chyba za dużo wypił i zaczął atakować dziewczyny - wspomina nasz informator. Udało mi się zrobić zdjęcia, kiedy ciągnął za włosy i szarpał hostessę. Dziewczyna nie wiedziała, co zrobić i chciała się wyrwać. Potem Oliwa dopadł jeszcze jedną dziennikarkę, którą próbował gdzieś zaprowadzić, ciągnąc za włosy.
Temat jest tym bardziej bulwersujący, że Oliwa jest oskarżony o... pobicie kobiety! Jego dziewczyna zawiadomiła policję o ciężkim pobiciu. Sportowiec zmasakrował jej twarz, złamał nos, dusił ją, bił po całym ciele (miała całe plecy i ramiona w siniakach oraz krwiaki na podudziach). Nadal chyba grozi mu do 5 lat więzienia.
Podobne "zajawki" ma wyglądający jak aniołek Tomek Makowiecki. Co by było, gdyby ochroniarz nie odciągnął go od Dody?
Macie jakieś zdjęcia pokazujące chamstwo sportowców? Wyślijcie nam na donosy@pudelek.pl, na pewno opublikujemy.