W warszawskim Sądzie Okręgowym od kilku miesięcy toczy się postępowanie z powództwa Kamila Durczoka, który domaga się od tygodnika Wprost 9 milionów złotych za serię artykułów o kulisach pracy w redakcji Faktów. Były gwiazdor TVN-u twierdzi, że jest niewinny, a molestowanie opisane przez Wprost nigdy nie miało miejsca. Na rozprawy wzywane są więc kolejne byłe koleżanki z pracy Kamila.
Przypomnijmy: Durczok i Omenaa spotkali się w sądzie! (ZDJĘCIA)
Dzisiaj o 10:00 odbyła się kolejna rozprawa, tym razem z udziałem jego "koleżanki" Beaty Tadli. Była dziennikarka Faktów i TVP siedziała na sali sądowej wyraźnie zmartwiona. Nie można powiedzieć tego samego o Durczoku, który był wyraźnie zachwycony przebiegiem rozprawy.
Przypomnijmy, że Tadla nie pojawiła się w sądzie poprzednim razem, tłumacząc się "niespodziewanym przeglądem instalacji gazowej".