Choć ulubieniec telewizji śniadaniowej, Piotr "najmłodszy milioner" Kaszubski jest ścigany listem gończym od listopada zeszłego roku, policja nadal nie jest w stanie go znaleźć. To w niczym nie przeszkadza mu w promowaniu się w mediach społecznościowych i kpieniu zarówno z nieudolności policji, jak i krytykujących go dziennikarzy.
Ściganie przez policję to nie jedyny problem Kaszubskiego. Wśród jego oszukanych klientów była Ilona Felicjańska, która miała być twarzą jego kampanii reklamowej w zamian za jeden z podejrzanych zabiegów. Według Felicjańskiej odbył się zaledwie jeden zabieg. Oskarżyła Kaszubskiego o niewywiązanie się z umowy. Żądała od niego 40 tysięcy złotych.
"Najmłodszy polski milioner" tłumaczył się, że oferował celebrytce swoje usługi, ale przychodziła do jego "kliniki"... pijana. Postanowił jej nie płacić, sprawa trafiła do sądu a w listopadzie 2014 roku Felicjańska wygrała. Sąd nakazał Kaszubskiemu zapłacić jej żądaną kwotę oraz przeprosić za naruszenie dóbr osobistych oraz prawa do wizerunku.
Piotrowi nie spodobał się obrót sprawy i postanowił zrewanżować się Felicjańskiej pozew o odszkodowanie w wysokości... 80 tysięcy złotych. Sąd jednak oddalił w grudniu jego zarzuty. W czwartek wyrok stał się prawomocny.