W zeszłym tygodniu w trakcie konferencji prasowej w Los Angeles Maria Szarapowa wyznała, że brała substancję o nazwie meldonium. Tym samym potwierdziła pogłoski o łamaniu dopingu, które pojawiły się podczas tegorocznego Australian Open. Wielokrotna mistrzyni tłumaczyła, że stosowała środek z powodu choroby. Ponoć nie miała pojęcia, że był zakazany i wierzyła lekarzom. W te wyjaśnienia nie do końca uwierzyli sponsorzy Szarapowej. Zobacz: Nike zerwał kontrakt z Szarapową! "Jesteśmy bardzo zasmuceni"
Wielki skandal w świecie sportu skomentowała Ashley Harkleroad, w która pięć razy spotykała się na korcie z Szarapową w trakcie ważnych turniejów. 30-letnia tenisistka nigdy nie pokonała Rosjanki i dziś wyznaje, że jej kariera mogłaby potoczyć się inaczej, gdyby rywalce nie pomagał doping.
Teraz czuję się jakby te mecze w ogóle się nie rozegrały – skomentowała aferę Harkleroad. Czuję się oszukana i jestem pewna, że podobne odczucia mają inne zawodniczki. Ona bez wątpienia nie grała zgodnie z zasadami. Ten lek pozwala grać przekraczając naturalną wydajność organizmu.
W sporcie topowi zawodnicy mają dostęp do lekarzy i leków, które nie są jeszcze często znane. Dopiero wchodzą na rynek więc nie znajdują się na liście środków zakazanych, ale mają takie samo działanie jak doping. Kilka lat temu tak było z melodium – tłumaczyła tenisistka.