Agnieszka Włodarczyk i Mikołaj Krawczyk prawie rok temu wprowadzili się do nowej willi w Wawrze. Dom jest własnością aktorki, jednak Mikołaj dużo wysiłku włożył w jego wykończenie. Oboje mieli nadzieję, że będą wiedli tam szczęśliwe życie, w otoczeniu przygarniętych zwierząt i dzieci Krawczyka. W liczącej 200 m2 willi Agnieszka urządziła dla nich pokoje.
Wprowadzając się do urządzonego w skandynawskim stylu nowego domu, "ciało astralne" było już po pierwszym dramatycznym rozstaniu. Wydawało się jednak, że wszystko już sobie wyjaśnili.
Wierzyli, że znów są jednością i już nigdy nie pozwolą, by drobne nieporozumienia zabiły ich miłość - wspomina znajomy pary w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy.
Niestety, znów się nie udało. Jak ujawnili znajomi Krawczyka, już kilka miesięcy temu zabrał swoje rzeczy z domu Agnieszki. Aktorka ponoć nie protestowała.
Agnieszka już od dawna czuła, że jej związek z Mikołajem Krawczykiem nie ma przed sobą przyszłości. Wciąż się kłócili, trudno im było znaleźć porozumienie nawet w błahych sprawach – mówi znajomy Włodarczyk. Ale gdy została sama w wielkim domu, poczuła, że jej świat runął. Nie wie tylko, po co tyle wysiłku włożyła w wicie ich wspólnego gniazdka. To nie pierwszy związek Agnieszki, który nagle legł w gruzach. Ma za sobą spory z byłymi o nieruchomości, więc już wie jak rozwiązywać tego typu sytuacje.
Nieruchomości są dla Agnieszki bardzo ważne. Dzięki pieniądzom z wynajmu należących do niej mieszkań może nie przejmować brakiem ról i nadal opiekować się bezdomnymi zwierzętami.