Na wczorajszym koncercie Rihanny na Torwarze bawiła się Doda ze swoją menedżerką Mają Sablewską i przyjaciółką Anetą. Wszystkie były oczywiście w sektorze dla "vipów". Dorota, aby dodatkowo podkreślić swoją "zajebistość", przyszła w kurtce z wielką naszywką "V.I.P.". Tak na wszelki wypadek - żeby nikt nie miał wątpliwości.
Nasza informatorka wspomina, że Rabczewska świetnie się bawiła. Piszczała i głośno śpiewała z Rihanną.
Co do samego koncertu - Rihanna spóźniła się półtorej godziny, jak przystało na gwiazdę. Między piosenkami wykrzykiwała standardowe: "Hello Poland", "I love you Poland", "Thank you Poland", czy po prostu "Poland", bez kontekstu. Publiczności (a nawet Dodzie) wystarczyło to, by świetnie się bawić.