Jennifer Lopez zawsze obsesyjnie dbała o swoje ciało, a w szczególności o słynną, ubezpieczoną na setki tysięcy dolarów, pupę. Dlatego bardzo źle zniosła zmiany w swoim wyglądzie spowodowane ciążą.
Młoda mama bardzo przytyła i teraz chce jak najszybciej wrócić do dawnej sylwetki. Ćwiczenia i dieta nie wystarczają, aby Lopez ponownie wyglądała tak jak przed porodem. Nic straconego, w Hollywood są też inne sposoby na poprawienie urody. Jennifer zamierza przeznaczyć 6 milionów dolarów, które People zapłacił za sesję zdjęciową z jej nowo narodzonymi dziećmi, na osobistego trenera, dietetyka, masażystkę i operacje plastyczne.
Gdy opadły pierwsze emocje związane z narodzinami bliźniąt gwiazda stanęła przed lustrem i stwierdziła, że "nie może na siebie patrzeć". Zanim Jennifer została uznana za ideał piękna, była wyśmiewaną w szkole grubaską. Dawne kompleksy dały znać o sobie i natychmiast doprowadziły Lopez na skraj załamania.
Jest zrozpaczona, że jej ciało nie wygląda już tak jak kiedyś. Zawsze wyśmiewano ją za jej szerokie biodra, ale teraz nabrała tłuszczyku także w innych partach ciała. Ma poważny problem, bo zupełnie przestała się akceptować, a to ma bardzo zły wpływ na całą rodzinę - mówi osoba z otoczenia Jennifer.
Latynoska piosenkarka zatrudniła słynnego trenera gwiazd, Gunnara Petersona, z którym ćwiczy po półtorej godziny dziennie. Taka metoda powrotu do szczupłej figury jest z pewnością lepsza, niż głodówka, jaką stosowała Nicole Richie (zobacz)
.