Agnieszce Kaczorowskiej, która jak burza przeszła przez minione trzy edycje Tańca z gwiazdami, tym razem jakoś nie idzie. Wraz z Nikodemem Rozbickim omal nie pożegnała się z programem w piątkowym odcinku. Jak ujawniają znajomi tancerki, jest tym kompletnie załamana. Rzeczywiście, poprzednie edycje, a zwłaszcza zwycięstwo z Krzysztofem Wieszczkiem, znacznie podniosły jej oczekiwania.
Kaczorowska źródła swoich niepowodzeń upatruje w tym, że Rozbicki okazał się odporny na jej urok. Podobno nie ma ochoty stać się jej kolejną ofiarą. Właśnie na tym tle dochodzi między nimi do spięć.
Agnieszka próbowała zbliżyć się do Nikodema, ale on okazał się odporny na jej zaloty. Naczytał się o niej i teraz trzyma dystans - ujawnia w rozmowie z Faktem osoba z produkcji show. Zresztą jest przy niej speszony, bo ona uważa się za największą gwiazdę programu.
Porażka w najbliższych odcinkach może łatwo zmienić sytuację Agnieszki. Ona zaś nabrała już gwiazdorskich nawyków, z których ciężko jej będzie zrezygnować.
Jest roztrzęsiona, nie spodziewała się, że grozi jej tak szybkie pożegnanie z programem - przyznaje informator tabloidu. A winą obarcza Rozbickiego.