Wieloletnia kariera Krzysztofa Krawczyka przeżywała swoje wzloty i upadki, jednak tak źle, jak teraz, już dawno nie było. Jak donosi Super Express, z braku propozycji koncertowych, artysta musi chałturzyć na weselach. Jednak Krawczyk jest zadowolony, bo sporo na nich zarabia.
Wynajmują nas na wesela - przyznaje artysta. Płacą normalnie, jak za duży koncert.
Koncertowa stawka Krawczyka waha się między 20 a 30 tysięcy złotych.
W dodatku na weselach piosenkarz specjalnie się nie przepracowuje. Wpada na niecałą godzinę, by zaśpiewać kilka swoich największych przebojów i wraca do domu. Jak ujawnia Fakt, nawet jeśli państwo młodzi zapraszają go do stołu, zawsze odmawia. Z zasady bowiem nie spoufala się z klientami.
Nie robię tego nigdy - zaznacza w rozmowie z tabloidem.
Rodzina Krawczyka jest pewnie zadowolona z takiego rozwiązania. Nie jest zbyt czasochłonne, a stawki bardzo dobre. Przypomnijmy, że piosenkarz ma na utrzymaniu... ponad 20 osób. Cała rodzina, z kuzynami, zięciami i wnukami, żyje z jego kariery. Zobacz: "Musi pracować, ma na utrzymaniu 22 osoby!"