Od dawna trwa wojna antyszczepinkowców przeciwko tym, którzy wierzą w osiągnięcia nowoczesnej medycyny. Do przeciwników szczepionek nie trafia wielokrotnie powtarzany argument, że artykuł, który zapoczątkował wiarę w ich szkodliwość jest nierzetelny, a jego podstawowe tezy są zmyślone. Wielokrotnie przeprowadzano testy czy faktycznie szczepionki powodują autyzm lub inne powikłania i jak do tej pory nie znaleziono żadnego powiązania. Natomiast z powodu nieszczepienia dzieci doszło już do kilku tragedii – między innymi śmierci małej dziewczynki w Niemczech, której rodzice nie uodpornili na odrę.
Niestety, w Polsce też dochodzi do podobnych tragedii. W warszawskim szpitalu zmarło półtoraroczne dziecko, które rodzice zabrali na tzw. "ospa-party". Zamiast zaszczepić je na ospę postanowili wyrobić w nim „naturalna odporność” zabierając na przyjęcie z chorymi na ospę dziećmi. Jak powiedziała profesor Teresa Jackowska, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii, sprawą powinna zająć się prokuratura.
W ostatnim miesiącu w Warszawie zmarło półtoraroczne dziecko – powiedziała w rozmowie z TOK FM. Na izbę przyjęć trafiło w stanie agonalnym. Rodzice wybrali "ospa-party" zamiast szczepienia. Podobnych spraw, które kończą się poważnymi konsekwencjami dla życia i zdrowia dzieci może być więcej. Rodzice najgorszą karę już ponieśli, ale to powinna być lekcja dla wszystkich.
Niestety to nie pierwszy przypadek takiej rodzicielskiej głupoty w 2014 roku po "ospa-party" zmarł dwulatek z Wrocławia. Teresa Jackowska na antenie radia alarmowała, że moda na "naturalne szczepienie" dzieci dopiero się zaczyna i do szpitali trafia coraz więcej takich przypadków.