W nocy z piątku na sobotę samochody należące do kierowców Ubera zostały zaatakowane przez nieznanych sprawców, którzy oblali je śmierdzącą cieczą będącą mieszanką oleju z odchodami. Do zdarzeń doszło pod kilkoma nocnymi klubami w Warszawie gdzie przewoźnicy i taksówkarze zazwyczaj czekają na klientów. Do aut nie należących do żadnej z taksówkarskich korporacji akurat wsiadali pasażerowie, gdy zostały oblane.
Zdarzenie zrelacjonował na Facebooku Taksówkarski Serwis Informacyjny, Taryfa24. Przedstawiciele taksówkarskiego środowiska nie ukrywają radości z powodu ataków na "uberpatologię" jak nazywają kierowców Ubera. We wpisie na profilu o kierowcach Ubera pisze się per "lewusy" i zapowiada, że "nieznani sprawcy" planują jutro "poprawkę". Film z ataku zamieszczony na profilu Taryfy24 powstał natomiast ponoć "przypadkiem", gdy jego autor przechodził obok.
Dzisiejszej nocy w Warszawie, niektórzy kierowcy Ubera przeżyli ciężkie chwile – czytamy na profilu. Pod kilkoma popularnymi klubami ,"nieznani sprawcy" sprawili lewusom przykrą niespodziankę Wysadzający klientów uberowcy ,"witani" byli ciemną, śmierdzącą cieczą, coś jakby na bazie oleju i odchodów. Gdzie? Wszędzie! Po szybach, pokaroserii, wszędzie...
Smród nie do wytrzymania! Ale tak się może zdarzyć, gdy się udaje taksówkę... Dobrze, że nie ucierpiał żaden z klientów "uberpatologii", chociaż w przyszłości wszystko może się zdarzyć... Miejmy nadzieję, że nauczka poskutkuje, zresztą ,"nieznani sprawcy" zapowiedzieli, że ",jutro będzie poprawka" A my ? My przechodziliśmy, przypadkiem, z tragarzami.
Ponieważ natychmiast pojawiły się zarzuty, że członkowie serwisu Taryfy24 sami uczestniczyli w ataku albo wiedzą kto jest sprawcą, na ich profilu pojawił się kolejny wpis. Taryfy24 tłumaczą, że to nie oni oblali samochody odchodami, gdyż trzymali w tym czasie kamerę... Ponownie zapowiadają także kolejne ataki na przewoźników:
W związku z licznymi oskarżeniami o udział w wczorajszych incydentach, chcielibyśmy zauważyć, że nie mogliśmy, niestety, nikogo polewać gównem, czy innym śmierdzącym syfem, bo trzymaliśmy w tym czasie kamery w rękach! Efektem jest film poniżej... Mimo fali hejtu, nie cenzurujemy komentarzy, nie dość, że świadczą o poziomie umysłowym komentatorów, ale również o tym, że cios był skuteczny i bolesny Podejrzewamy, że to nie jest ostatnie słowo ,"nieznanych sprawców". Zresztą dziś, podobno, też coś będzie.