Trudno stale być znanym tylko z tego, że jest się znanym. Aktorzy i piosenkarze mają łatwiej: grają w filmach i wydają płyty. Jednym słowem, coś robią, a Paris Hilton ma tylko swoje pieski, kolejnych chłopaków i skandale.
Dlatego zdesperowana "dziedziczka" sięgnęła po niezawodny sposób kreowania własnego wizerunku i postanowiła polecieć do Afryki, aby "pomagać" głodującym sierotom. Nie jest to niestety obiecana wyprawa do Rwandy, jaką Paris planowała w zeszłym roku, ale podróż do południowej części czarnego lądu w towarzystwie obecnego chłopaka, Benjiego Maddena.
Hilton dołączyła po prostu do zespołu Good Charlotte, który wystąpi w trakcie corocznego My Coke Fest, a przy okazji zrobiła sobie kilka zdjęć z biednymi dziećmi. Od czegoś trzeba zacząć. Patrząc na fotografie, na których Paris tuli chore dzieci, można pomyśleć, że Hilton próbuje zastąpić Angelinę Jolie. Czyżby miała ochotę na Brada Pitta?