Konflikt między Agnieszką Szulim-Badziak (wkrótce Woźniak-Starak) a Dorotą Rabczewską narastał tak długo, że od czasu szarpaniny w chorzowskiej toalecie teraz obydwie spotykają się już tylko na sali sądowej. I to też nie zawsze. We wtorek w sądzie pojawiła się tylko Agnieszka, bo Dorota w tym samym czasie grała koncert charytatywny.
Przypomnijmy, że celebrytki sądzą się o oblanie wodą z pistoletu-zabawki i złamany paznokieć. W tej "napaści" to Agnieszka ucierpiała podobno najbardziej: Prawnik Szulim odpowiada: "Nie brała udziału w szarpaninie! Jest ofiarą napaści"
Właśnie zapadł wyrok skazujący Dorotę na prace społeczne. Wiadomo już, że Doda będzie odpracowywać słynną awanturę... przez pół roku. Rozprawa była naprawdę krótka. Trwała tylko 10 minut. Ani Agnieszka, ani Dorota nie pojawiły się w sądzie.
Na razie żadna ze stron nie chce komentować sprawy. Zrobił to za to Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w oświadczeniu przesłanym do redakcji Pudelka:
Odpowiadając na poniższe zapytanie informujemy, że wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z dnia 24 marca 2016 r. sygn. akt VIII K 376/14 Dorota R. została skazana na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin w stosunku miesięcznym. Sąd zasądził również od oskarżonej na rzecz oskarżycielki posiłkowej zwrot poniesionych przez nią wydatków w postaci opłaty oraz koszty sądowe.