Nowy rok nie zaczął się pomyślnie dla Eweliny Lisowskiej. Dowiedziała się, że klawiszowiec zespołu Afromental, Bartek Śniadecki zdradzał ją z najsłynniejszą polską transwestytką Rafalalą. Ewelina zakochała się z nim w zeszłym roku i zdążyła już opowiedzieć o swoim szczęściu kolorowym magazynom. Kiedy Rafalala przeczytała zwierzenia piosenkarki, postanowiła dodać coś od siebie. Udzieliła Super Expressowi wywiadu, w którym szczegółowo opowiedziała o romansie ze Śniadeckim. Załamana Ewelina wyjechała do USA. Po powrocie odkryła, że skandal fatalnie wpłynął na jej karierę. Odkąd wyszło na jaw, że chłopak wolał od niej transwestytkę, organizatorzy koncertów przestali ją zapraszać.
Lisowska zrozumiała, że jedynym ratunkiem jest nagranie nowej płyty. Planuje w ten sposób rozliczyć się z byłym chłopakiem i odbudować karierę. Nowy album ma być zupełnie inny od poprzednich.
Ewelina chce nagrać mroczniejszą rockową płytę. Przede wszystkim uważa, że to jej od zawsze w duszy grało i uznała, że po kilku albumach pod dyktando wytwórni teraz może już być bardziej niezależna – ujawnia w tygodniku Gwiazdy znajoma piosenkarki. Sporo ją to kosztowało. Ewelina daje teraz upust emocjom w muzyce, by nie zwariować. Chodzi i opowiada, że napisała coś o zdradzie Bartka i nie może się doczekać, aż świat to usłyszy.