Niedawno w internecie krążył film, na którym youtuberzy sprawdzali, czy ludzie reagują na przemoc wobec kobiet. Spośród przechodniów sfilmowanych ukrytą karierą to Polak najostrzej zareagował, odpychając "napastnika" od jego ofiary. Wideo szybko stało się hitem polskiej sieci.
Kilka dni temu do internetu dostało się nowe nagranie - tym razem dotyczące prawdziwej, a nie wyreżyserowanej sytuacji. Pasażer metra w Los Angeles nagrał półnagiego mężczyznę, który groził innym ludziom pobiciem. Zachowywał się bardzo agresywnie i widać było, że jest pod wpływem alkoholu albo narkotyków.
W pewnym momencie, gdy napastnik stał się wyjątkowo zaczepny od tyłu zaszedł go potężnie zbudowany, brodaty mężczyzna. Chwycił go za szyję i zacisnął "krawat" aż podduszony agresor przestał stawiać opór. Następnie położył go na podłodze i przypilnował, aby nie wstał i nie stwarzał dalej zagrożenia.
Nagranie błyskawicznie zaczęło robić karierę w sieci, do tej pory obejrzało je ponad 4,1 miliona internautów. Brodaty mężczyzna, nazywany przez media "bohaterskim Wikingiem" został okrzyknięty bohaterem Los Angeles.
Amerykańska telewizja NBC zrobiła małe dochodzenie i ustaliła, że bohaterem dnia jest mieszkający w Los Angeles Polak. Adam Kaczmarek pracuje jako trener personalny.
Kaczmarek miał szansę jeszcze raz się wykazać w tej sytuacji, gdyż pomógł policji w aresztowaniu nietrzeźwego napastnika z metra. Przybyła na miejsce policjantka nie mogła sobie z nim poradzić, więc Polak sam założył mu kajdanki.
Stacja NBC ustaliła jego tożsamość. Adam Kaczmarczyk jest trenerem personalnym. Pomógł też policji w aresztowaniu napastnika.
Opublikowany przez PUDELEK na 25 marca 2016