John Travolta, obok Toma Cruise'a wciąż jest jednym z najbardziej znanych członków "kościoła" scjentologicznego. Travolta jest tak uzależniony od sekty, która steruje nawet jego karierą, że nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek z niej wystąpił. Przypomnijmy: Scjentolodzy SZANTAŻUJĄ Toma Cruise'a i Johna Travoltę?
Amerykańskie tabloidy dotarły właśnie do osoby z bliskiego otoczenia Travolty, który wyjawił, jak wygląda współpraca z gwiazdorem. Zainteresowanie budzą zwłaszcza wymagania aktora, które ten stawia przed każdą podróżą. Travolta ma oryginalne zachcianki zwłaszcza gdy chodzi o pobyt w hotelu.
Pokój, w którym się zatrzymuje, musi od co najmniej doby być pusty - Travolta nie toleruje bowiem zapachu obcych gości. Wozi ze sobą prześcieradła, bo brzydzi się spać na tych oferowanych przez hotel. Okna muszą być zasłonięte folią aluminiową (!) i ciemnymi zasłonkami. Hotel musi mu także zapewnić ekipę męskich masażystów a podczas zabiegu może grać jedynie utwór How Deep Is Your Love zespołu Bee Gees.
Przypomnijmy, że na liście dziwactw gwiazd Hollywood John i tak jest raczej po środku: Kardashian składuje swój odessany tłuszcz (!), Swift lubi tylko ładnych ludzi, a Brad Pitt... "maluje wszędzie małe kupy"!