Mikołaj Roznerski 2 lata temu rozstał się z Martą Juras, która urodziła mu syna. Porzucił ją dla poznanej na próbach sztuki Chopin musi umrzeć Olgi Bołądź. Z nią z kolei rozstał się, gdy na planie komedii romantycznej 7 rzeczy, których nie wiecie o facetach poznał Alicję Bachledę-Curuś. Tak się nią zachwycił, że ponoć odwiedził ją nawet w Los Angeles.
Częste zmiany partnerek nie przysporzyły mu sympatii, więc aktor od kilku tygodni konsekwentnie ociepla swój wizerunek, opowiadając, jakim jest wspaniałym ojcem.
Ze swoich doświadczeń rodzicielskich postanowił się ostatnio zwierzyć tygodnikowi Gwiazdy.
Dzieci sprawiają ogromną radość – zapewnia aktor. Nie daję się zwariować, żeby żyć tylko pracą. Każdą wolną chwilę staram się poświęcać Antkowi. Mój syn jest mądrym i dobrze rozwijającym się dzieckiem. Często chodzę z nim na spacery.
Jak ujawnił, jego 6-letni syn nie zdaje sobie sprawy z popularności taty, ponieważ Roznerski nigdy nie włącza przy nim telewizora.
Syn mnie nie ogląda i jest cudownie – wyjaśnia w tabloidzie. Uwielbiam słuchać radia. Bardzo lubię muzykę klasyczną, działa wtedy wyobraźnia. Dużo czytam. Chciałbym, żeby Antek podzielał te pasje. Marzę jeszcze o dziecku. I to nie jednym!
Tylko z kim?