Ostatnio Justin Bieber podejmuje coraz bardziej desperackie kroki, by naprawić swój wizerunek i udowodnić wszystkim, że już wydoroślał. Niedawno wyznał, że gdyby tylko mógł cofnąć czas, traktowałby swoich bliskich zupełnie inaczej. Przypomnijmy: Bieber dorasta w "GQ": "Robiłem tyle głupiego gówna, kiedy byłem młody!"
Niestety, nie wygląda na to, by Justin faktycznie zmądrzał i naprawił się na stałe. Jak donoszą media za oceanem, 22-letni gwiazdor odwołał właśnie spotkania z fanami, bo "wypalił się zawodowo". Justin miał zaplanowane rozmowy i wywiady z fanami na kilka nadchodzących miesięcy. Teraz, zamiast ze swoim idolem, nastolatki będą spotykać się... z jego kartonową podobizną.
W fanklubie Justina zapanowała prawdziwa panika: niektórzy zapłacili nawet po tysiąc dolarów, by wykupić pakiety VIP gwarantujące coś więcej niż tylko bilet na koncert. Do pakietu dołączono też zaproszenie na spotkanie z Bieberem i oprowadzenie po miejscu koncertu. Niestety, Justin stwierdził, że jest już za bardzo zmęczony rozdawaniem autografów i pozowaniem do zdjęć.
Oznacza to, że fanatycy Justina będą w stanie zapłacić jeszcze więcej, by spotkać się ze swoim idolem. Jak szacują zagraniczne media, takie "zaproszenia dla wybranych" mogą kosztować nawet... dwa tysiące dolarów.