Trwa ładowanie...
Przejdź na

Tłumy na pogrzebie księdza Jana Kaczkowskiego. Jego ostatnie słowo: "Miłosierdzie"

232
Podziel się:

Ojciec zmarłego kapłana wspomina ostatnie chwile syna, który przez lata oswajał rodzinę ze swoją śmiercią.

Tłumy na pogrzebie księdza Jana Kaczkowskiego. Jego ostatnie słowo: "Miłosierdzie"

W poniedziałek ogłoszono smutną informację o śmierci księdza Jana Kaczkowskiego, znanego z posługi hospicyjnej i głośnych wypowiedzi w mediach na temat umierania. Sam kapłan od lat cierpiał na glejaka mózgu i guza nerki. Powołał i prowadził hospicjum w Pucku, przygotowywał też własną rodzinę do swojego odejścia.

Dzisiaj w kościele św. Jerzego w Sopocie odbył się pogrzeb Jana Kaczkowskiego, na którym pojawiły się tłumy ludzi. Kapłan był też żegnany podczas mszy żałobnej w puckiej farze.

Dla niego życiowym powołaniem była troska o człowieka umierającego, szukał jego podmiotowości - powiedział przyjaciel Kaczkowskiego, ksiądz Stanisław Majkowski. Zostawił po sobie dużo takiego dobrego ducha. Zawsze go z serdecznością wspominaliśmy.

Na łamach Gościa Gdańskiego zmarłego wspomniał też jego ojciec Józef Kaczkowski, który był przy jego łożu śmierci.

Jaś był przygotowany na śmierć. My także - powiedział. Oswajał nas, jak i całą Polskę z tematem nieuleczalnej choroby, cierpienia, godnego odchodzenia. Mówiliśmy do niego, trzymając go za dłonie, ale nie wiem, czy nas słyszał. Jasiu nie cierpiał.

Ksiądz Kaczkowski dużo wcześniej opisał swoje oczekiwania na temat pogrzebu. W swojej książce Grunt pod nogami dał precyzyjne wskazówki:

Bardzo proszę mnie pochować w sutannie, z humerałem, w albie, z cingulum i stułą na krzyż, z manipularzem, w takim ładnym, czarnym ornacie, żeby dzieci mojego rodzeństwa, wiedziały, że wujek nie wyparował, nie zniknął...

Kiedy stan zdrowia Jana Kaczkowskiego pod koniec życia pogorszył się, miał problemy z mówieniem. Jego ostatnim wypowiedzianym słowem było "miłosierdzie", które wymówił kilka razy.

Rodzina Jana Kaczkowskiego poprosiła, żeby zamiast kwiatów na grób wesprzeć prowadzone przez niego hospicjum wpłacając darowiznę. Istnieje też możliwość przekazania na nie 1% podatku, zamieszczając w rozliczeniu PIT numer KRS organizacji: 0000231110.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(232)
WYRÓŻNIONE
Gość
9 lat temu
Takich ludzi kościół potrzebuje!
Gość
9 lat temu
Był przykładem miłosiernego chrześcijanina , nie pazernego na kasę, z wypasiona fura. Był blisko człowieka najsłabszego bo umierającego.
Gość
9 lat temu
Tak bardzo przykro. Bardzo dobry i mądry facet . Wielka strata.
Gość
9 lat temu
Spocznij w pokoju fantastyczny Czlowieku!
gość
9 lat temu
piękny człowiek
NAJNOWSZE KOMENTARZE (232)
karolka
rok temu
Wspanialy, dobry czlowiek....
Jerzy
2 lata temu
Święty
gość
9 lat temu
szlachetnych człowiek był :(... smutno.
gość
9 lat temu
przeczytajcie jego książkę
gość
9 lat temu
prawdziwy kapłan...reszta to podróby
gość
9 lat temu
czytam i płaczę, to był prawdziwy człowiek i prawdziwy kapłan Boże Zbaw Go
Gość
9 lat temu
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie...
gość
9 lat temu
Spoczywaj w spokoju!
gość
9 lat temu
Chylę głowę przed takimi ludzmi.Dał przykład jak żyć
gość
9 lat temu
Dzisiaj trudno o ludzi z prawdziwym powołaniem.... M iał w sobie tyle ziemskich ułomnosci a w stosunkowo krótkim życiu zrobił TAK WIELE! Niech spoczywa w pokoju.
gość
9 lat temu
Kupiłam wszystkie jego książki, to pieniądze przeznaczone na hospicjum.Poczułam sie lepiej, że tez mogłam coś od siebie dać.....
gość
9 lat temu
Pokój Jego Duszy.....
gość
9 lat temu
cudowna osoba, strasznie żal
kina
9 lat temu
To byl wspanialy czlowiek . Pamietam jak z moja babcia kochana rozmawial w Hospicjum . Sppczywaj w pokoju [*]
...
Następna strona