Piotr i Agata Kupicha rozwiedli się w sierpniu 2013 roku. Pięć miesięcy później nowa partnerka muzyka, druga vice Miss Polonia 2007, urodziła mu córkę, a cała Polska zorientowała się, że ten romans zaczął się na długo przed rozwodem.
Mimo to Kupicha wierzył, że Agata... zaprzyjaźni się z jego nową partnerką. Zobacz: Kupicha chce, żeby porzucona żona... "polubiła Ewelinę"!
Namówił nawet Ewelinę na przeprowadzkę do Katowic, gdzie mieszka jego była żona i synowie. W rozmowie z tygodnikiem Na żywo Kupicha zapewnia, że to wcale nie zdrada była powodem rozwodu z Agatą. Twierdzi, że żona... nie udźwignęła ciężaru jego sławy.
Ten proces psucia się związku trwał latami. Takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień. To wyglądało tak, że po dwóch tygodniach nieobecności gwiazda wraca do domu - wyjaśnia skromnie w tabloidzie. Ale tylko ciałem, bo myślami jest już w kolejnych miastach, do których się wybiera. Ile razy przyjeżdżało do mnie pogotowie na scenę, miałem gorączkę, dostawałem zastrzyk, który stawiał mnie na nogi na kilka godzin i graliśmy. Absolutnie nie dziwię się Agacie, że tego nie wytrzymała.
Tabloid chwali wokalistę za to, że "po męsku wziął winę na siebie".
Kiedy nasi rodzice się wiązali, były inne czasy. Kiedyś, kiedy coś się popsuło, to ludzie to naprawiali, nie wyrzucali - narzeka muzyk. Teraz zmieniła się ekonomia, kobiety są niezależne finansowo, często podejmują autonomiczne decyzje.
Na szczęście wszystko w końcu ułożyło się po myśli Kupichy. Chwali się, że aktualnie jest z Agatą i dziećmi w świetnych relacjach.
Mam wrażenie, że teraz, kiedy nie mieszkam z nimi na stałe, spędzam z nimi czas lepiej i pełniej - wyznaje. Potrafimy przez 10 minut rozmawiać o pierdołach albo przez godzinę o rzeczach ważnych. Mamy dobry kontakt. Agata wie, że tak zwyczajnie, po ludzku, zawsze może na mnie liczyć.