W kręgach show-biznesu posiadanie szalonego fana jest miarodajnym wyznacznikiem popularności danej osoby. Gwiazdy i gwiazdki boją się takich ludzi, ale gdy tylko ogarnięci obsesją wielbiciele znikną z horyzontu, opowiadają o nich swoim znajomym na przyjęciach, a w ich głosie pobrzmiewa nutka satysfakcji...
Tyra Banks – niegdyś modelka, dzisiaj znana głównie jako gwiazda amerykańskiej telewizji, po tylu latach obecności na wybiegach i ekranach telewizorów, dorobiła się w końcu własnego prześladowcy. 37-letni Brady Green został w niedzielę zwolniony z nowojorskiego więzienia po tym, jak przedstawiono mu zarzut wielokrotnego nękania znanej modelki.
New York Post donosi, że Tyra żyje w ciągłym strachu. Brady w ostatnich tygodniach podobno kilkakrotnie pojawiał się w studio telewizyjnym w Los Angeles i Nowym Jorku, gdzie pracuje Banks. Właściwie śledził ją na każdym kroku.
Jednak jego uwielbienie prawdopodobnie zakończy się sądowym zakazem zbliżania się do Tyry. Niewiele traci – modelka znana jest z wybuchowego charakteru i złośliwego usposobienia. Niedawno na przyjęciu powiedziała, że jej zdaniem Britney Spears powinna się zabić…