W lutym decyzją nowych władz Agencji Nieruchomości Rolnej ze stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie zwolniono dotychczasową dyrekcję placówek: Marka Trelę i Jerzego Białoboka. Na ich miejsce zatrudniono 28-letniego Mateusza Jaworskiego. O sprawie było głośno od dawna, jednak teraz zmiany personalne w najsłynniejszych polskich stadninach nabrały znacznie gorszego wydźwięku: w Janowie Podlaskim padły dwa konie należące do Shirley Watts, żony perkusisty The Rolling Stones.
Stadniny w Janowie i Michałowie cieszyły się międzynarodową sławą, a zatrudnieni tam specjaliści należeli do najlepszych na świecie. Polskie hodowle i coroczne aukcje przyciągały najbogatszych miłośników koni skłonnych wydać na nie setki tysięcy dolarów.
Sprawa z Shirley Watts zmieniła ten stan rzeczy. Okazuje się jednak, że to jeszcze nie koniec. Żona Charliego Wattsa zapowiedziała właśnie, że... pozwie polski rząd za to, w jaki sposób zajmował się jej zwierzętami.
Zamierzam ich pozwać za to, w jaki sposób traktowali moje konie. Potem utrzymywali mnie w nieświadomości. Nigdy nie powinni transportować koni tak wcześnie. To była kompletna amatorszczyzna - powiedziała w wywiadzie dla The Guardian.
Jak podkreśla brytyjski dziennik, minister rolnictwa nie zdobył się na jakikolwiek komentarz w tej sprawie.