Po dramatycznym rozstaniu z żoną, która rzuciła go dla znacznie młodszego "przyjaciela" rodziny, Jacek Łągwa długo zamęczał tabloidy opowieściami o swoich problemach emocjonalnych. Kiedy pojawiła się iskierka nadziei, że w końcu da nam od siebie odpocząć, okazało się, że jego nowy związek też się rozpadł.
Karolina, poznana w jednym z łódzkich klubów, miała być miłością na całe życie. Niestety znajomość nie
przetrwała. Podobno winne są media.
Może zniszczył ten związek szum w mediach - zastanawia się Łągwa na łamach Faktu. _**Ja jestem przywyczajony do zdjęć i artykułów, Karolina nie.**_
Jak sądzicie, czy tabloidy zmuszały Jacka Łągwę do publicznych zwierzeń? Czy Ewa Drzyzga na siłę zaciągnęła go do programu, by żalił się ze swoich miłosnych niepowodzeń przed milionami ludzi? Nic dziwnego, że dziewczyna miała dość.