Mikołaj Krawczyk i Agnieszka Włodarczyk kilka tygodni temu, po wygaśnięciu kontraktu reklamowego z producentem butów, doszli do wniosku, że nie mają już powodu, by udawać, że nadal się kochają. Jak ujawnili ich znajomi, "ciało astralne" nie sypiało ze sobą od miesięcy. Jednak ze względu na organizatorów, gotowych zapłacić im nawet po 10 tysięcy złotych za przytulanie się na ściankach, uznali, że warto się jeszcze pomęczyć.
W końcu Mikołaj zauroczył się 23-letnią koleżanką z planu Przyjaciółek, Gretą Burzyńską. Wprawdzie romans szybko się skończył, ale w międzyczasie Agnieszka uniosła się honorem i poprosiła Mikołaja, żeby wyprowadził się z jej domu w Wawrze.
Trzy miesiące temu Krawczyk, na planie programu Celebrity Salon, spotkał dawną koleżankę, Sylwię Juszczak. Nie widzieli się od czasu studiów. Okazało się, że wiele ich łączy: obydwoje mają po dwóch synów, a za sobą po dwa nieudane związki.
Wprawdzie drugi mąż Sylwii, norweski reżyser Magnus Arnesen nie chce dać jej rozwodu, z zemsty utrudnia podział majątku i ogranicza dostęp do pieniędzy, jednak Sylwia jest podobno zdecydowana pokonać wszelkie trudności.
Jak donosi tygodnik Twoje Imperium, już wynajęła z Mikołajem wspólne mieszkanie. Podobno panuje w nim istna sielanka.
Ich rzeczywistość wygląda obecnie tak: gotująca i rozpieszczająca wszystkich Sylwia, czworo szczęśliwych dzieci i dwa psy - opowiada znajomy pary. Sylwia i Mikołaj wnieśli bowiem do wspólnego życia po jednym czworonogu i po dwóch synów z poprzednich związków.
Przypomina Wam to coś?
Ciekawe, czy też udzielą wspólnego wywiadu: Włodarczyk: "Czuję, że CHCĘ MIEĆ DZIECKO!"