Na początku roku wiele kontrowersji wzbudziła Chontel Duncan, promująca się na Instagramie trenerka fitness. Choć była w zaawansowanej ciąży, nie zamierzała przystopować z ćwiczeniami. Fanki krytykowały ją za narażanie siebie i dziecka.
Choć poród odbył się niecałe 3 tygodnie temu, celebrytka błyskawicznie zaczęła odzyskiwać formę i po jej ciążowym brzuchu nie został nawet ślad. Wraca za to sześciopak.
Chontel naraziła się jednak na kolejną falę krytyki, gdy opublikowała swoje "selfie" zrobione w łazience, na którym ma 2-tygodniowego malucha na rękach. Fanki zauważyły, że szukając najkorzystniejszego dla siebie kąta do zrobienia "słitfoci", zaniedbała dziecko i nie podtrzymała jego główki, która opadła mu do tyłu.
Duncan wściekła się na słowa krytyki i zamieściła kolejne zdjęcie, zrobione chwilę przed "pechowym", na którym widać, że chłopiec się do niej przytula. Celebrytka traktuje je jako dowód, że dziecko uniosło główkę na chwile, akurat gdy robiła zdjęcie... Zapowiedziała też blokowanie komentarzy i osób, które negatywnie piszą o jej umiejętnościach rodzicielskich. Jak widać, nie tylko w Polsce każdy, kto krytycznie ocenia w sieci celebrytę, jest przez niego wyzywany od "hejterów".
Zobaczcie zdjęcia. Niestety, widać, że robiąc je nie myślała o dziecku.