Jolanta Kwaśniewska, samozwańcza ekspertka od problemów polskich seniorów, wzięła udział w kampanii Zdrowy brzuch. Z tej okazji opublikowała broszurę, w której zasypuje emerytów kolejnymi radami. Niestety, do tej pory jakoś nie brali ich sobie do serca. Mimo gorących zachęt ze strony Kwaśniewskiej, nadal mało którego emeryta stać na spędzanie zimy w Alpach, ubieranie się u projektantów i odkładanie pieniędzy na lokatach.
Na dodatek, jak narzeka Jola, seniorzy uparcie ignorują zalecany przez nią jadłospis, składający się kremu ze szparagów, z dorsza w migdałach i komosy ryżowej w cenie ponad 20 złotych za kilogram i zamiast tego żywią się bułką z mortadelą.
Na szczęście ktoś jej już podpowiedział, że to nie ze złośliwości tylko z braku pieniędzy. Kwaśniewska mogła więc zabłysnąć tym odkryciem w książce Jedz zdrowo, ćwicz z głową i żyj szczęśliwie.
Przeczytałam, że nasi seniorzy jedzą głównie zimne potrawy. Białe bułki z jakąś wędliną, kawałek tłustej kiełbasy. Dzieje się tak, ponieważ osoby starsze mają często niską emeryturę - wyjaśnia w swoim poradniku.
Ona sama, na szczęście, nie ma tego problemu. Wraz z mężem zdążyła odłożyć miliony.
Z okazji wiosny Kwaśniewska ma dla polskich seniorów kolejną serię dobrych rad.
Wiosna to idealny moment, aby zatrzymać się na chwilę i znaleźć inspirację do nowych działań - tłumaczy w Zdrowym brzuchu. Ważną kwestią są przyprawy, które odpowiednio podkręcają smak i mają odpowiednie walory zdrowotne.
Radzi także, by emeryci urządzali przyjęcia, których motywem przewodnim będzie wspólne gotowanie:
Jeden obiera ziemniaki, inny szykuje mięso i razem przy kieliszku wina rozmawiamy - zachęca w swojej publikacji. To jest przepiękne, gdy możemy opowiedzieć, co nas boli, co nas cieszy i zbliżamy się do siebie. Najważniejsze to wyjść z domu i robić to, co nam w duszy gra. Namawiam wszystkich państwa, żebyśmy czasem wsłuchali się w siebie, wyłączyli telewizor, włączyli ulubioną muzykę i pomyśleli o tym, czego chcemy, co nam daje radość życia.