Joanna Horodyńska chce uchodzić za znawczynię mody. Żeby stworzyć wizerunek ekspertki korzysta z pomocy znajomych z show biznesu, z którymi może wyśmiewać styl innych celebrytów. Niedawno musiała przywołać do porządku Tomka Jacykowa, który nieopatrznie przyznał się przy niej, że lubi styl Maffashion.
W nowym numerze Party Joannana naśmiewała się ze stylu celebrytów z Adą Fijał. Tym razem skupiły się na gwieździe telewizji śniadaniowej, Annie Kalczyńskiej, nazywanej z pogardą przez Tomasza Lisa "PIS-Kalczyńską".
Anna na zmianę jest znerwicowaną fashionistką, albo nudną urzędniczką z banku po godzinach - powiedziała Horodyńska. Tu stawiam na to drugie i znowu czekam na poprawkę.
Wiesz, że początki bywają trudne - próbowała łagodzić Fijał. Sama przerabiałam to boleśnie! Moje katastrofy mają się nijak do bardzo poprawnych, a często zaskakujących poszukiwań pani Ani. Oczywiście z wielkim plusem dla niej.
Kreacja jest zachowawcza, schludna, w pięknym, ponadczasowym granacie, który zdecydowanie lepiej pasuje do naszej bohaterki niż czerń. Ale i nuda! Do tego suknia ma niezbyt szczęśliwy krój. Talia podchodzi pod biust! - kontynuowała Horodyńska. Kącik porad modowych dla naszych czytelniczek: podwyższona talia sukienek jest zdecydowanie zarezerwowana dla mniejszych biustów. Prosimy to zapamiętać. Choć wydaje mi się, że mężowie czytelniczek niekoniecznie się z nami zgodzą.