Fakt wyśledził Mroczków na jednym z warszawskich basenów. Towarzyszyła im Ula Dębska oraz jakaś szatynka.
_**Prawie nagie, mokre ciała koleżanek działały na braci jak płachta na byka**_ - pisze niewyżyty redaktor Faktu. Rafał pozwalał sobie na odważniejsze zaloty. Co chwila podpływał do Uli, obejmując ją czule pod wodą. Oboje chichotali i pluskali się wesoło jak dwa zakochane gołąbki. Znajomość Marcina i ciemnowłosej piękności jest jeszcze świeża, dlatego zamiast dokazywać z dziewczyną jak brat, Marcin siedział w jacuzzi, patrząc jej głęboko w oczy.
Jakiś straszny emocjonalny trójkąt.
Wybaczcie, że dzisiaj tyle tekstów o Mroczkach. Jakoś tak się złożyło :)
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.