Przed warszawskim rauszem stanęła płaskorzeźba Lecha Kaczyńskiego. Portret nieżyjącego prezydenta wywołał sporo kontrowersji, gdyż ledwo go przypomina. W sieci pojawiło się wiele żartów z płaskorzeźby, której autorem jest Józef Henryk Heliński. W rozmowie z gazetą Metro Warszawa artysta wyjaśnia, że głaz z tablicą upamiętniającą śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego wykonał w trzy tygodnie, za darmo.
Słyszałem, że mam coś tam poprawić. Są wątpliwości, że wygląda, tak jak wygląda, ale projekt przyjęli. Nawet brat przyjął – powiedział Heliński, którego dziennikarz spytał o kontrowersje wokół płaskorzeźby. Ja mam zdjęcie i wygląda podobnie. Może jak ktoś z daleka lub z dołu patrzy, to różnie mu się wydaje. Mam jeszcze gips, mogę pokazać, jakby ktoś chciał. Może te cienie gorzej wyglądają. Ale ja uważam, że udało się całkiem okej. Naprawdę okej.
Artysta przekonuje, że zamieszanie, jakie wywołała jego praca, to tylko afera polityczna:
To jest draka polityczna. Uważam, że są to tylko i wyłącznie problemy polityczne. Ale zapewniam: nie jestem w żadnej partii i nigdy nie byłem. Mnie polityka nie interesuje. To było dla uczczenia prezydenta.
Widzicie podobieństwo do Lecha Kaczyńskiego? Zobaczcie, jak internauci wyśmiali niezbyt udany projekt.