Hanna Lis, po zwolnieniu z Panoramy, zadeklarowała, że „do polityki już nie wraca”. Jej mąż, Tomasz Lis, zaproponował jej posadę redaktor naczelnej działu Styl w swoim portalu. Niestety, coś poszło bardzo nie tak. Jak ujawnili pracownicy, Hani wystarczyło zapału tylko na tydzień. Potem po prostu przestała przychodzić do pracy.
Nie wiadomo, dlaczego. Podobno ostatnio niezbyt dobrze dogaduje się z Tomkiem.
Na szczęście, jak donosi magazyn Show, czeka już na nią kolejna posada, tym razem w TVN Style. To, po debiucie Piotra Kraśki w Dzień Dobry TVN, może być drugi sensacyjny transfer sezonu.
Na korytarzach mówi się, że Hanna przyszła z gotowym, autorskim projektem - ujawnia pracownik stacji. I twardo negocjuje warunki finansowe.
Jest tylko jeden kłopot. Przechodząc do TVN, nawet jeśli będzie to niszowy TVN Style, Lisica wkracza na terytorium, które jej była przyjaciółka, a obecnie największa rywalka Kinga Rusin, uważa za swoje.
Do tej pory udawało im się unikać niewygodnych spotkań - pisze Show. Teoretycznie teraz też nie muszą się widywać, bo redakcja Dzień Dobry TVN mieści się w zupełnie innym miejscu niż TVN Style. Jednak nie chodzi tylko o niezręczną sytuację - przede wszystkim Hanna może okazać się groźną rywalką. Lis ma wypracowaną pozycję w branży, podobne doświadczenie, jest ambitna i, podobnie jak Kinga, pracuje na swoich warunkach.
Ma też wielu przyjaciół wśród gwiazd, promowanych przez TVN. Przyjaźni się z Joanną Przetakiewicz, ostatnio relaksowały się razem w Londynie. Zna dobrze projektanta Łukasz Jemioła i agentkę Anji Rubik, a pupilka Edwarda Miszczaka, Agnieszka Szulim zadeklarowała w jednym z wywiadów, że ją podziwia.
Stacja może się więc podzielić na stronników Kini i Hani.
Myślimy, że Kindze tę sytuację mogłaby wynagrodzić tylko jedna informacja - ta o rozwodzie Hani i Tomka.