Związek Jagny Błażejewskiej i Michała Figurskiego już na początku przeszedł ciężką próbę. We wrześniu zeszłego roku, po zaledwie kilku miesiącach znajomości, Michał nagle zasłabł. Jagna wezwała karetkę i pojechała z nim do szpitala. Na miejscu okazało się, że pękło mu osłabione wieloletnią cukrzycą naczynie krwionośne i nastąpił wylew krwi do mózgu. Po ciężkiej operacji neurochirurgicznej prezenter przez kilka dni był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Po wybudzeniu okazało się, że musi od nowa uczyć się najprostszych czynności.
Błażejewska towarzyszyła mu na każdym kroku. Figurski, kiedy już był w stanie rozmawiać z dziennikarzami, nazywał ją swoim aniołem stróżem.
Ona przeszła największe piekło, ponieważ była przymnie, kiedy to wszystko się stało - wspominał półtora miesiąca temu w Super Expressie. To ona dzwoniła po pogotowie i razem z moją siostrą siedziała pod salą operacyjną. Czekała na mnie. To jest człowiek, który uratował mi życie. Jest moim aniołem stróżem codziennym. Ma w sobie taką niebywałą siłę, która jest wściekła, kiedy mam moment załamania i odpuszczam z taką codzienną walką. Kopie mnie w tyłek i na tych kopach wypuszcza mnie w dalszą drogę, dalszą walkę.
Niestety, kiedy Michał wrócił ze szpitala do domu, ich relacje zaczęły się psuć. W końcu, jak donosi tygodnik Twoje Imperium, Błażejewska wyprowadziła się z mieszkania celebryty.
Jagna Błażejewska w zeszłym tygodniu wyniosła się z mieszkania, które zajmowali razem - pisze tabloid. Michał Figurski nie zaprzeczył, gdy zapytaliśmy go, czy partnerka się od niego wyprowadziła. Ale nie chciał tego komentować. Nie wiemy więc, co się wydarzyło. Pozostały więc domysły: wyprowadzka miała miejsce tuż po powrocie partnerki dziennikarza z Sopotu, gdzie bez niego spędziła weekend. Faktem jest, że po tym wyjeździe zamieściła na Facebooku zdjęcie zmiętej pościeli, opatrzone komentarzem: "In bed progress", co można przetłumaczyć jako "postęp w łóżku". Czyżby sugerowała, że w jej życiu pojawił się inny mężczyzna?"