Dzisiaj Dziennik Zachodni przekazał smutną wiadomość, że minionej nocy znaleziono ciało radnego PiS w Jastrzębiu-Zdroju, Norberta Małolepszego. Wszystko wskazuje na to, że 34-latek popełnił samobójstwo i powiesił się we własnym mieszkaniu.
Małolepszy został radnym miasta w 2010 roku i cztery lata później ponownie zasiadł w radzie z ramienia PiS-u. Startował też w wyborach parlamentarnych, ale nie otrzymał mandatu.
Jeszcze w październiku zeszłego roku, po nieudanej próbie dostania się do Sejmu Małolepszy poskarżył się na brak wsparcia ze strony partii oraz wrogość osób ze swojego otoczenia.
Podejmując decyzję o starcie, od samego początku uważałem, że w tych wyborach bardzo realne są dwa mandaty z Jastrzębia wśród kandydatów PiS. Taka prognoza spotkała się jednak z ostrym sprzeciwem wśród osób ze struktur jastrzębskiego PiS-u - napisał na Facebooku.
Mój start w wyborach został nieprzychylnie czy wręcz wrogo odebrany. Wynik wyborczy pokazał jednak, że ten plan był bardzo realny. Jednak niestety, dla wielu osób liczą się tylko indywidualne ambicje.
Będąc osobą młodą, pierwszy raz startującą w wyborach parlamentarnych, zostałem praktycznie bez jakiejkolwiek pomocy ze strony swojej partii w Jastrzębiu. Spotkałem się z niespotykaną do tej pory wrogością i agresywną kampanią na wielu płaszczyznach skierowaną przeciwko mnie i to o dziwo wśród ludzi z jastrzębskich struktur PiS.
Choć motywy dramatycznego kroku nie są znane, Prokuratura Rejonowa w Jastrzębiu-Zdroju nie widzi związku między samobójstwem a politycznymi problemami Małolepszego.
Wszystko wskazuje na to, że zdarzenie nie ma związku z działalnością polityczną tego pana - przekazał Dziennikowi Zachodniemu szef prokuratury, Jacek Rzeszowski. Obecnie ustalamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Ze względu na dobro postępowania, nie udzielamy żadnych informacji w tej sprawie.
