Ciężarnej Annie Dereszowskiej i jej żonatemu kochankowi, Piotrowi Grabowskiemu być może uda się niedługo wyjść na prostą i zbudować nową szczęśliwą rodzinę na gruzach dwóch zniszczonych związków.
Jakkolwiek Dereszowska dość bezboleśnie wykręciła się z dotychczasowego narzeczeństwa, to Grabowski był w sytuacji znacznie poważniejszej jako mąż krakowskiej aktorki Marty Konarskiej i ojciec dwójki dzieci.
Romans z młodszą aktorką wpędził jego żonę w depresję i według słów znajomych "zniszczył jej życie".
Na początku Marta nie chciała słyszeć o rozwodzie - mówi jej koleżanka. Mówiła, że zrobi wszystko, by nie dopuścić do zalegalizowania związku jej męża z inną kobietą. Ale cóż, emocje opadły i zmieniła zdanie. Teraz jest skłonna zgodzić się na to, choć pod pewnymi warunkami.
Świat i Ludzie twierdzi, że chodzi o to by wyrok zapadł ze wskazaniem winnego rozkładu pożycia. W sytuacjach kiedy rozwód zostaje orzeczony z winy jednego z małżonków, istnieje możliwość zasądzenia wyższych alimentów.
Poradzą sobie i z tym problemem, bo Marta zdecydowała, że nie będzie już walczyć - mówi informator tygodnika.
Czyli wszystko fajnie. Gratulujemy Ani Dereszowskiej, radzimy jednak uważać na młodsze aktorki.