Priscilla Presley, wdowa po Elvisie i matka Lisy-Marie, padła ofiarą własnej próżności w dość okrutny sposób. Okazuje się, że w 2003 roku skusiła ją oferta pewnego oszusta, podającego się za lekarza Argentyńczyka Daniela Serrano, który ofiarowywał paniom zupełnie nowe remedium na starość.
Zastrzyki z nieznanej substancji reklamował jako tańsze i o wiele skuteczniejsze substytuty botoksu. Jak się później okazało w strzykawkach znajdował się przemysłowy silikon niskiej jakości, używany w Argentynie do smarowania części samochodowych! Jedna dawka "cudownego leku" kosztowała od 300 do 500 dolarów.
Priscilla nie była jedyną ofiarą Serrano. "Lekarz" wstrzykiwał tę substancję także żonom Larry'ego Kinga i Lionela Richie.
Skutki tego zastrzyku są dość przerażające. Kiedy znajdzie się pod skórą, początkowo ją wygładza, ale później następuje paraliż, pojawiają się zgrubienia, a nawet dziury.
Serrano został już oskarżony za swoje oszustwa. Priscilla twierdzi, że jest w stanie przedstawić wiele dowodów obciążających nieuczciwego Argentyńczyka, które pozwolą skazać go na wiele lat więzienia.
Ten tekst publikujemy ku przestrodze. Na wszelki wypadek, gdyby komukolwiek z Was przyszło do głowy poddać się operacji plastycznej lub ryzykownym zabiegom. Na takich rzeczach nie należy oszczędzać.
A oto Priscilla z córką. Która wygląda młodziej?