Polubiliśmy Krzysztofa Majchrzaka. Za to, że nie boi się powiedzieć, co myśli. W wywiadzie dla Przeglądu znany i ceniony aktor powiedział między innymi szczerze co myśli o "pozującym na filozofa i wieszcza narodowego" Marku Kondracie (którego też zresztą lubimy). Mocniej dostało się leniwemu Bogusiowi Lindzie:
Do szału doprowadzał mnie na przykład fakt, że pan Linda maniakalnie przyczepiał do obiektywów kamer kartki z tekstem swojej roli. Jeżeli miał kwestię powyżej trzech linijek, już musiał to czytać. Trochę słabo, jak na wiodącą postać w projekcie. Dlatego z radością obserwuję, jak rodzi się formacja twórców filmowych, którzy, jak mówiła moja babcia Ola, mają wstyd.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.