Przedwczoraj Agnieszka Dygant obchodziła urodziny. Skończyła 35 lat. Ten ważny dzien spędziła w towarzystwie Patricka Yoki. Jak donosi Super Express, były (?) facet pojawił się pod jej domem z bukietem kwiatów i prezentem.
Spędzili razem popołudnie, a wieczorem Yoka odprowadził aktorkę do domu. Bez względu na to, czy oficjalnie nadal są razem czy nie, fizycznie nie spędzają ze sobą zbyt wiele czasu. Dygant przebywa głównie w Warszawie, gdzie trzymają ją obowiązki zawodowe, natomiast Yoka - we Wrocławiu, gdzie pracuje i ma wynajęte przez stację TVN mieszkanie.
Fakt twierdzi, że kryzys w ich związku zaczął się od tego, że Dygant - spełniona zawodowo, chciała ułożyć sobie życie rodzinne, na co z kolei nie był gotowy jej chłopak, który nie dość, że pracuje przy kilku serialach to jeszcze ma zacięcie dokumentalisty, a także plany tworzenia ambitnych filmów pełnometrażowych.
Nie ma za to cierpliwości do przyjęć i bankietów. Dlatego aktorka zawsze pojawia się na nich sama. Jak sądzicie, czy da się utrzymywać temperaturę w związku, jeżeli nie ma się wspólnego życia towarzyskiego?