Trwa ładowanie...
Przejdź na

Potocka znów o Ciechowskim: "Bez sera w ogóle nie istniał"

102
Podziel się:

"Przed wyjściem na przyjęcie musiał w domu zjeść nieśmiertelną kanapkę z serem".

Potocka znów o Ciechowskim: "Bez sera w ogóle nie istniał"

Związek Małgorzaty Potockiej i Grzegorza Ciechowskiego rozpadł się 22 lata temu. Od tamtej pory w życiu Potockiej nie wydarzyło się nic ciekawszego. Małgorzata do tej pory wraca do tych wspomnień w rozmowach z tabloidami.

Tym razem wspomina zmarłego męża w Fakcie, z okazji 35. rocznicy powstania zespołu Republika.

Czasami mówił o śmierci. Oczywiście wszyscy napadali na niego, żeby nie straszył i nie wygadywał takich bzdur - przypomina w tabloidzie. Ja mu wtedy mówiłam, że ma jakieś straceńcze myśli. A on na to: "Długo żyć nie będę, długo się mną nie nacieszycie". Był raczej skrytym człowiekiem na co dzień. Był absolutnym introwertykiem. Musiał mocno zaufać drugiemu człowiekowi, żeby się przed nim w ogóle otworzyć i rozmawiać. Do tego stopnia, że jak wychodziliśmy na przyjęcia, to on musiał w domu zjeść swoją nieśmiertelną kanapkę z serem, bo na przyjęciach nie był w stanie przełknąć niczego. Jego tata był dyrektorem fabryki, która produkowała nabiał. On bez sera w ogóle nie istniał!

Ciechowski zmarł 22 grudnia 2001 roku w warszawskim szpitalu, w wyniku komplikacji po operacji tętniaka serca. Tuż przed zabiegiem spisał testament. Małgorzata do tej pory twierdzi, że ówczesna żona muzyka odurzyła go lekami i podsunęła do podpisu korzystny dla niej dokument.

Trzecia żona Ciechowskiego, Anna Wędrowska, nawiązała romans z muzykiem, gdy pracowała w jego domu jako opiekunka do dziecka. Potocka uniosła się wtedy honorem i nie walczyła o związek. Od tamtej pory nie może się zdecydować, czy dobrze zrobiła.

Człowiek zdrady nie wybacza. To jest coś takiego, co trudno wybaczyć, można najwyżej się z tym pogodzić. Może byśmy żyli dalej, może byśmy uratowali związek, naszą pracę, ale takie doświadczenie naprawdę zmienia, gdzieś to by w nas siedziało - tłumaczy w tabloidzie. Po naszym rozstaniu na długo wyjechałam do Indii, bo nie mogłam sobie sama ze sobą poradzić. Potrzebowałam innego życia przez jakiś czas. Gdy wróciłam, to zdarzenie przestało dla mnie istnieć jako coś złego.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(102)
WYRÓŻNIONE
gość
9 lat temu
zdradzał z nią swoją żonę, potem zdradzał ją z nianią, dobre dobre :)
Gość
9 lat temu
Widać po trzeciej żonie jakie to ziółko
gość
9 lat temu
Zdrady nigdy nie da się wybaczyć...
Gość
9 lat temu
Ona go ko chala
Gość
9 lat temu
Zdrady się nie wybacza
NAJNOWSZE KOMENTARZE (102)
Natalia
7 lat temu
Małgorzata Potocka p***a istota z zawiści kłamstwa napisała na temat Grzegorza i jego żony. Normalny człowiek to pogodzi się z odejściem partnera i nie będzie mu uszkodził,a Małgorzata nigdy normalna nie była dlatego Grzegorz wolał skromną normalną Annę bo dla labiryndy Małgorzaty kariera była najważniejsza a nie rodzina.
gość
9 lat temu
Ciągle trwa w mediach spór o to która była lepsza, która była winna zdrady, tego, że Ciechowski odszedł. Pisze się o tym, że Potocka była despotką, była odpychająca, nie dbała o dom. Wędrowska wygaduje takie pierdoły w mediach, że szok. Opowiada, że Grzegorz chciał ciepłego domu, kobiety ktora gotuje, a Potocka mu tego nie dawała....eh... Prawda jest taka, że ludzie w mediach bronią Ciechowskiego, bo to TEN Ciechowski. Gdyby to był zwykły Kowalski, wieszalibyście na nim psy. Zdradzał pierwszą żonę, zdradzał Potocką, nie potrafił zakończyć normalnie żadnego związku, tylko pchał się w następny, oszukiwał. To nie jest ok. Nie dziwię się Potockiej jej rozgoryczenia, niańka ukradła jej faceta, a jeszcze wszyscy winią ją samą za jej tragedię.
gość
9 lat temu
Ale jesteście p******i,on kochał tylko Ankę,dala mu dzieciaki a to,że była nianią dla Wery to nic takiego,każdy ma prawo do miłości.
gość
9 lat temu
Wszystkie te jego żony robią jakieś takie złe wrażenie...
solange
9 lat temu
Zanim skomentujecie poczytajcie jak bylo na prawde.Potocka nie miala czasu na zycie rodzinne,ciagle "bywala",a Ciechowski potrzebowal kobiety przy ktorej bedzie mogl odpoczac,ktora stworzy cieplo domowego ogniska.Taka okazala sie Ania,skromna i rodzinna osoba.
gość
9 lat temu
Potocka nie była jego żoną,, a z nianią się ożenił , i do niani odszedł ,, nie dziwota że Potocka nie może tego strawić
gość
9 lat temu
ta Wedrowska jak a strasznie brzydka baba
gość
9 lat temu
Potocka teraz lepiej wyglada niż w młodości ha ha!
Gość
9 lat temu
A ja jej współczuję... Wiem co czuła
gość
9 lat temu
kobieto zamilcz,nie lansuj się na nieboszczyku,wstyd durna babo
gość
9 lat temu
...wspomina zmarłego męża ...- przecież Potocka nie była żoną Ciechowskiego, była po prostu jego konkubiną , z którą miał córkę ale ślubu nigdy nie mieli. Jest dość zaskakujące, że po wyprowadzce od Potockiej z Anną prawie natychmiast wziął ślub. Może to ją tak boli i tego nie może darować zarówno Ciechowskiemu jak i sobie samej.
gość
9 lat temu
ale pop **ier**dol**one kórestwo sie szerzy nawet zza grobu !!!!!!!!!!!
gość
9 lat temu
Co ma zaufanie wspolnego z jedzeniem sera? Ale ona bredzi!
gość
9 lat temu
jaka p******a ta wędrowska
...
Następna strona