Niedawne zamachy w Paryżu i Brukseli rzuciły inne światło na życie w państwach Europy Zachodniej. Okazało się, że wielkie ośrodki miejskie oraz kraje, które dotychczas stanowiły obiekt zainteresowania turystów z całego świata, mogą stać się łatwym celem kolejnych ataków terrorystycznych. Na zamachach terrorystycznych cierpi więc turystyka: podróżujący nie chcą ryzykować życiem i mniej chętnie wybierają się do zagrożonych miejsc.
O bezpieczeństwo Brytyjczyków przed nadchodzącymi wakacjami postanowiło zadbać tamtejsze Biuro Spraw Zagranicznych oraz Wspólnoty, które przeprowadziło specjalne badanie mające na celu wyłonienie najbardziej bezpiecznych miejsc w Europie. Polska znalazła się w wąskim gronie państw, których odwiedzenie to dla turystów najmniejsze ryzyko.
Turyści powinni unikać wschodniej części Morza Śródziemnego, zwłaszcza tych miejsc, które są kurortami i uchodzą za bardzo popularne w biurach podróży. Wszyscy powinni kierować się myślą o groźbie zamachów terrorystycznych - pisze Biuro. Miejsca o najmniejszym zagrożeniu terrorystycznym to Portugalia, Malta, Islandia, Polska i Nowa Zelandia.
Biuro Spraw Zagranicznych oraz Wspólnoty ostrzega, że w Polsce wciąż największym zagrożeniem są kradzieże i przestępstwa uliczne. Turyści wybierający się do naszego kraju mimo wszystko "powinni liczyć się z globalnym zagrożeniem", ale prawdopodobieństwo jego wystąpienia jest bardzo niskie.
Jak podaje Ministerstwo Turystyki, w zeszłym roku Polskę odwiedziło ponad 16 milionów turystów z całego świata, w tym blisko 700 tysięcy Brytyjczyków.