Księżna Kate postanowiła pójść w ślady Lady Diany i została brytyjską ikoną mody. Często dosłownie stylizuje się na zmarłą teściową. Choć zarzuca jej się zbyt konserwatywny styl, jest ideałem ubierania się dla setek tysięcy młodych Brytyjek.
Teraz wybuchła afera wokół jednej z najważniejszych sukienek w karierze Kate - sukni ślubnej, w której złożyła przysięgę małżeńską księciu Williamowi w kwietniu 2011 roku. Dokładnie po pięciu latach od tamtego wydarzenia brytyjska projektantka Christine Kendall oskarżyła dom mody Alexander McQueen o kradzież jej projektu.
Według brytyjskiego The Times Kendall powołuje się na projekty sukien ślubnych, jakie wykonała przed ślubem Kate i Williama. Twierdzi, że jedwabna suknia uszyta na zamówienie dworu została skopiowana z jej prac. Kobieta złożyła już pozew sądowy.
Dom mody słynnego, zmarłego projektanta odpiera zarzuty i utrzymuje, że Sarah Burton, która wykonała suknię Kate, nie miała pojęcia o szkicach Kendall.
Christine Kendall po raz pierwszy zgłosiła się do nas prawie cztery lata temu. Już wtedy wiedzieliśmy, że jakakolwiek sugestia, że projekt królewskiej sukni ślubnej autorstwa Sarah Burton został skopiowany z jej projektów, jest nonsensem - twierdzi rzecznik McQueena w rozmowie z E! News.
Sarah Burton nigdy nie widziała żadnego projektu ani nawet szkicu pani Kendall. I nie znała jej zanim pani Kendall nie skontaktowała się z nami jakieś 13 miesięcy po weselu. Nie wiemy, dlaczego pani Kendall powróciła do tego tematu, ale nie ma tu żadnych "jeśli", "ale" ani "może". Jej pretensje są niedorzeczne.
Dom mody podkreśla, że suknia księżnej Kate została wykonana ręcznie przez Burton w studio w Londynie. Ostateczny wygląd kreacji był ściśle strzeżoną tajemnicą aż do dnia ślubu.