Prawie dwa lata temu muzyk, celebryta i były mąż Edyty Górniak, Dariusz K. zabił kobietę na przejściu dla pieszych. Jak okazało się wkrótce potem, był pod wpływem kokainy. Od tamtej pory przebywał w areszcie, skąd wychodził tylko na kolejne rozprawy. Dzisiaj odbyła się ostatnia z nich, na której K. usłyszał wyrok.
Jak zdecydował sąd, Dariusz K. został skazany na siedem lat więzienia. To potwierdziło wcześniejsze domysły: prokuratura wnioskowała o 8 lat pozbawienia wolności, a adwokat Dariusza K. - o 5 lat. Prawnicy usiłowali udowodnić, że wszyty esperal "opóźnił działanie kokainy" i celebryta był z tego powodu niewinny zabicia kobiety.
Dariusz K. otrzymał też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Będzie musiał zapłacić również wszystkie koszty postępowania sądowego.
Okazuje się, że sąd zaliczy dotychczasowy areszt Krupy na poczet wydanego wyroku, zostało mu więc tylko 5 lat. Prokuratura wnioskowała o dalszy areszt, aż do uprawomocnienia się wyroku. Zdaniem obrony Dariusza K., to niepotrzebny wniosek.
Okolicznościami łagodzącymi wyrok są wyrażenie żalu przez skazanego, prośba o wybaczenie, stabilne życie oraz wzorowa postawa w areszcie.
Wyrok jest niższy niż wnioskowaliśmy, ale kara powinna spełnić swoją funkcję - skomentowała prokurator prowadząca sprawę.
Wygląda na to, że emocjonalna mowa końcowa Dariusza K., którą ten wygłosił w ubiegłym tygodniu, przyniosła oczekiwany efekt. Przypomnijmy: Dariusz K. BŁAGA O WYBACZENIE męża zabitej: "DWA LATA W WIĘZIENIU to jest połowa życia mojej córki!"