Dopiero Robertowi Śmigielskiemu, ortopedzie i ekspertowi Dzień Dobry TVN udało się przekonać Weronikę, że warto jeszcze raz zaufać mężczyźnie. Poznali się kilka lat temu przez wspólnych znajomych.
Oboje pamiętają ten moment, ale wtedy jeszcze nie było mowy o zauroczeniu - wspomina znajomy pary w rozmowie z Fleszem. Na początku to była taka zwykła znajomość, jakich na salonach nawiązuje się wiele.
2 lata temu znowu się spotkali. Weronika poprosiła Śmigielskiego, by wyleczył kontuzjowaną stopę jej ówczesnego narzeczonego. Po rozstaniu Weroniki z Piotrem, ona i Śmigielski jeszcze bardziej zbliżyli się do siebie.
Wiedział, że Weronika potrzebuje wsparcia. I to nie tylko z powodu chorej nogi - wspomina informator gazety. Przeżywała przecież rozstanie z Piotrem. Spędzali ze sobą dużo czasu i w końcu Robert stracił dla niej głowę.
Już po kilku tygodniach związku zdecydowali się zamieszkać razem. Podobno Weronice nie przeszkadza dzieląca ich 18-letnia różnica wieku, ani to, że Śmigielski ma czworo dorosłych dzieci. On zaś obiecał nie kręcić nosem na jej częste wyjazdy do Stanów Zjednoczonych.
Robert doskonale rozumie, że Weronika żyje w wiecznych rozjazdach. Sam często ma wykłady i sympozja w Ameryce - komentuje znajomy pary w rozmowie z Faktem. Podobnie jak Weronika robi światową karierę. Wyjeżdża równie często jak ona, jeśli nie częściej.
Jest tylko jeden problem. Wbrew temu, co pisały tabloidy, Śmigielski nie jest rozwodnikiem. Jest ciągle żonaty. Jednak podobno żona go nie rozumie i wcale ze sobą nie śpią. Znajomi pary zapewniają, że Weronika nie rozbiła rodziny.
Robert i jego żona już jakiś czas temu doszli do wniosku, że nie ma sensu ciągnąć fikcji. Decyzję o rozstaniu podjęli wspólnie - ujawnia we Fleszu koleżanka lekarza. Jestem pewna, że obejdzie się bez kłótni i publicznego prania brudów.
Podobno rozwód ma odbyć się jeszcze w tym roku.