Gośka Andrzejewicz, oprócz radzenia czytelnikom Bravo, pracowicie koncertuje po całej Polsce. Odwiedza głównie mniejsze miejscowości, domy kultury, galerie handlowe, pizzerie. Ostatnio wystąpiła w Miejskim Ośrodku Kultury w Rypinie. Jak zawsze nie zabrakło atrakcji:
Wszyscy zobaczyliśmy jej majtki – wspomina świadek. Gosia schylała się, chcąc podać rękę ludziom stojącym przy scenie. Miała króciutką sukienkę, bardzo wysokie obcasy, więc kiedy się schyliła i podniosła pupę, aby do nas dosięgnąć, było widać jej białe stringi. Podobnie było, kiedy szła po scenie, robiąc duże kroki.
Może celowo demonstracyjnie udowadnia, że nosi majtki? Nieważne, chodzi nam o co innego - o to jak urządza "show" kosztem małego dziecka:
W nagrodę za zwycięstwo w konkursie dała chłopakowi wodę mineralną - wspomina nasze źródło. Później wzięła na scenę małe dziecko, które miało zaśpiewać z nią piosenkę. Nie bardzo jednak chciało, więc Gośka trzymała je za ręce i "klaskała" nimi.
Gosiu, zostaw już te biedne dzieci w spokoju. Wpajasz im jakiś kult swojej osoby, nazywasz je "Gosiomaniakami" - to takie niesmaczne.
