Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński przez lata udawali kochające małżeństwo. Niestety, z czasem wyszło na jaw, że Marcina pociągają małoletnie "czarodziejki" i Afrykanki, które "proszą, żeby je pokryć". Przypomnijmy: Mąż Jopek: "AFRYKANKI SĄ JAK ZWIERZĘTA! PROSZĄ, BY JE POKRYĆ!"
Seksualne wyznania męża, opublikowane w książce Chwila przez zmierzchem sprawiły, że piosenkarka poczuła się nieatrakcyjna w jego oczach. Zaczęła szukać akceptacji gdzie indziej. Znalazła ją u kolegi z zespołu. Okazało się, że Krzysztof Herdzin był w jej zakochany od lat, ale jakoś nigdy nie miał okazji, by jej o tym powiedzieć.
Niestety, kiedy zdjęcia z ich wspólnego wyjazdu nad morze wpadły Kydryńskiemu w ręce, sprawy się skomplikowały. Do tej pory nie wiadomo, czy Marcina bardziej zdenerwował fakt, że żona kogoś sobie znalazła, czy raczej to, że dopuściła, by wszystko się wydało. W każdym razie zagroził, że zniszczy jej karierę i odbierze dzieci.
Jopek obiecała mężowi, że zakończy romans z Herdzinem, jednak wszyscy troje wiedzieli, że nikt tego nie sprawdzi. Piosenkarka wraz z zespołem często wyjeżdża i ma wtedy mnóstwo okazji, by pobyć z przyjacielem na osobności. W każdym razie od tamtego czasu żadne czułe zdjęcia nie ujrzały światła dziennego.
Obecnie, jak donosi tygodnik Życie na gorąco, Jopek i Kydryńskiego, mimo że ciągle formalnie są małżeństwem, niewiele już łączy.
Prawda jest taka, że codzienne życie pary, która ma dwóch nastoletnich synów, nie sprzyja budowaniu rodzinnych więzi - pisze tabloid. Ona wciąż jest w rozjazdach, ponieważ koncertuje nie tylko w Polsce. Jego wciąż ciągnie do najdalszych zakątków świata. Wygląda na to, że małżonkowie od dawna żyją własnym życiem.