Wczoraj w Chicago Doda dała ostatni z serii siedmiu występów przed amerykańską Polonią, szumnie określanych mianem "trasy po Stanach Zjednoczonych". Wokalistka roztaczała ostatnio wokół siebie aurę międzynarodowego sukcesu i chwaliła swoim światowym życiem, publikując na Instagramie zdjęcia domu w Malibu, wynajętego na czas "trasy". Zobacz: Doda chwali się domem w Malibu (FOTO).
Prawda, która rzadko objawia się na Instagramie, jest jednak taka, że nie mogąc liczyć na zainteresowanie Amerykanów, Doda zdecydowała się grać raptem w kilku miastach z najliczniejszą Polonią (Chicago, New Jersey, Nowy Jork). W dodatku nie śpiewała w salach koncertowych, tylko w restauracjach i salach bankietowych, czyli do przysłowiowego "kotleta" dla maksymalnie kilkuset osób naraz.
Zobaczcie jak wyglądało jej amerykańskie "tournee".